Skip to main content

Terapia genowa AMT-130 spowalnia postęp choroby Huntingtona o 75%

Według naukowców z University College London (UCL) jednorazowa terapia genowa AMT-130 wykazała niezwykłą skuteczność w spowalnianiu postępu choroby Huntingtona we wstępnych badaniach.

Ta eksperymentalna terapia zmniejszyła postęp choroby o 75% w ciągu trzech lat u pacjentów, którzy otrzymali ATM-130 w porównaniu do pacjentów otrzymujących standardową opiekę teraputyczną. Chociaż wyniki badań są obiecujące, mają one charakter wstępny, a terapia może być jeszcze odległa od potencjalnego zatwierdzenia przez FDA. Lekarze twierdzą, że po raz pierwszy udało się skutecznie wyleczyć jedną z najokrutniejszych i najbardziej wyniszczających chorób, czyli chorobę Huntingtona.

Choroba Huntingtona

Choroba Huntingtona występuje rodzinnie, nieustannie niszczy komórki mózgowe i przypomina połączenie demencji, choroby Parkinsona i stwardnienia zanikowego bocznego. Pierwsze objawy choroby Huntingtona pojawiają się zazwyczaj w wieku 30 lub 40 lat i zwykle prowadzą do śmierci w ciągu dwóch dekad. Dlatego też wcześniejsze leczenie mogłoby zapobiec pojawieniu się objawów.

Choroba Huntingtona jest spowodowana mutacją w genie HTT, która prowadzi do produkcji nieprawidłowej formy białka huntingtyny. Zmutowane białko, zamiast prawidłowo funkcjonować, tworzy toksyczne agregaty w komórkach nerwowych mózgu, powodując ich uszkodzenie i śmierć, co skutkuje objawami choroby.

Około 75 000 osób cierpi na chorobę Huntingtona w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Europie, a setki tysięcy są nosicielami mutacji, co oznacza, że zachorują na tę chorobę.

Jeśli jedno z rodziców cierpi na chorobę Huntingtona, istnieje 50% prawdopodobieństwo, że potomek odziedziczy zmieniony gen i ostatecznie zachoruje na chorobę Huntingtona.

Celem leczenia choroby Huntingtona terapią genową jest trwałe obniżenie poziomu tego toksycznego białka za pomocą jednej dawki.

Terapia genowa AMT-130

Terapia genowa AMT-130 wykorzystuje najnowocześniejsze osiągnięcia medycyny, czyli terapię genową z technologiami wyciszania genów.

Nośnikiem w terapii genowej AMT-130 jest wirus, który został zmodyfikowany tak, aby zawierał specjalnie zaprojektowaną sekwencję DNA. Jest on wprowadzany głęboko do mózgu pod kontrolą rezonansu magnetycznego (MRI) w czasie rzeczywistym, który kieruje mikrocewnikiem do obszarów mózgu, takich jak jądro ogoniaste i skorupa. Zabieg ten trwa od 12 do 18 godzin.

Wirus działa jak mikroskopijny listonosz i dostarcza ten nowy fragment DNA do komórek mózgowych, gdzie staje się aktywny. Komórki produkują niewielki fragment materiału genetycznego (mikroRNA), który ma przechwytywać i blokować instrukcje (zwane informacyjnym RNA) wysyłane z DNA komórek w celu budowy zmutowanej huntingtyny. Docelowo powoduje to obniżenie poziomu zmutowanej huntingtyny w mózgu. AMT-130 sprawia, że neurony stają się fabryką produkującą terapię zapobiegającą ich własnej śmierci.

Historia chorego

Choroba Huntingtona występuje w rodzinie Jacka May-Davisa. Ma on wadliwy gen powodujący tę chorobę, podobnie jak jego ojciec Fred i babcia Joyce. Jack powiedział, że obserwowanie nieubłaganego postępu choroby u ojca było „naprawdę straszne i okropne”.

Pierwsze objawy pojawiły się u Freda pod koniec trzydziestki, obejmowały zmiany w zachowaniu i sposobie poruszania się. Ostatecznie potrzebował całodobowej opieki paliatywnej, zanim zmarł w wieku 54 lat w 2016 roku.

Jack ma 30 lat, jest sekretarzem adwokata, niedawno zaręczył się z Chloe i wziął udział w badaniach, aby przekształcić swoją diagnozę w coś pozytywnego. Jednak do dziś zawsze wiedział, że jego przeznaczeniem jest podzielić los ojca. Teraz twierdzi, że „absolutnie niesamowity” przełom sprawił, że nie jest „przytłoczony” i może patrzeć w przyszłość, która „wydaje się być nieco jaśniejsza, pozwala mi myśleć, że moje życie może być znacznie dłuższe”.

Wyniki badania

Wyniki badania, w którym wzięło udział 29 pacjentów, zostały zamieszczone w oświadczeniu firmy uniQure, ale nie zostały jeszcze w całości opublikowane.

Dane wykazały, że trzy lata po operacji nastąpiło średnio 75% spowolnienie choroby w oparciu o miarę łączącą funkcje poznawcze, motoryczne i zdolność do radzenia sobie w życiu codziennym.

Ponadto, dane wskazują, że leczenie ratuje komórki mózgowe. Poziom neurofilamentów w płynie mózgowo-rdzeniowym, jako wyraźny znak obumierania komórek mózgowych, powinien wzrosnąć o jedną trzecią, gdyby choroba nadal postępowała, ale w rzeczywistości był niższy niż na początku badania.

„To wynik, na który długo czekaliśmy” – powiedział prof. Ed Wild, konsultant neurolog w National Hospital for Neurology and Neurosurgery w UCLH.

„Była szansa, że nigdy nie zobaczymy takiego wyniku, więc życie w świecie, w którym wiemy, że jest to nie tylko możliwe, ale także, że rzeczywista skala efektu jest oszałamiająca, sprawia, że bardzo trudno jest w pełni opisać emocje”. Powiedział, że „wzruszył się”, myśląc o wpływie, jaki może mieć na pacjentów z chorobą Huntingtona oraz ich rodziny.

Leczenie uznano za bezpieczne, chociaż u niektórych pacjentów wystąpiło zapalenie spowodowane wirusem, które wywoływało bóle głowy i dezorientację, które ustąpiły lub wymagały leczenia steroidami.

Prof. Wild przewiduje, że terapia „powinna działać przez całe życie”, ponieważ komóki mózgowe nie są zastępowane przez organizm w taki sam sposób jak krew, kości i skóra, które są stale odnawiane.

Dalsze plany firmy UniQure

Firma UniQure twierdzi, że złoży wniosek o licencję w Stanach Zjednoczonych w pierwszym kwartale 2026 r. w celu wprowadzenia leku na rynek jeszcze w tym samym roku. Rozmowy z władzami w Wielkiej Brytanii i Europie rozpoczną się w przyszłym roku, ale początkowo skupiono się na Stanach Zjednoczonych.

Dr Walid Abi-Saab, dyrektor medyczny uniQure, powiedział, że jest „niezwykle podekscytowany” tym, co wyniki oznaczają dla rodzin, i dodał, że leczenie ma „potencjał, aby zasadniczo zmienić” chorobę Huntingtona. Jednak lek nie będzie dostępny dla wszystkich ze względu na bardzo złożoną operację i przewidywane koszty. „Z pewnością będzie to kosztowne” –twierdzi prof. Wild.

Nie ma oficjalnej ceny leku. Terapie genowe są często drogie, ale ich długoterminowy wpływ oznacza, że nadal mogą być przystępne cenowo. W Wielkiej Brytanii państwowa służba zdrowia (NHS) pokrywa koszty terapii genowej hemofilii B w wysokości 2,6 mln funtów na pacjenta.

Podsumowanie

Profesor Tabrizi twierdzi, że ta terapia genowa „to dopiero początek” i otworzy drzwi dla terapii, które będą dostępne dla większej liczby osób.

Wyraziła uznanie dla „naprawdę odważnych” ochotników, którzy wzięli udział w badaniu, mówiąc, że jest „niezmiernie szczęśliwa z powodu pacjentów i ich rodzin”. Już teraz pracuje z grupą młodych ludzi, którzy wiedzą, że mają ten gen, ale nie mają jeszcze objawów i zamierza przeprowadzić pierwsze badanie profilaktyczne, aby sprawdzić, czy można znacznie opóźnić lub nawet całkowicie zatrzymać postęp choroby.

Zobacz całą publikację: bbc.com